czwartek, 6 października 2016

Uchyłkowatość jelita grubego

UCHYŁKOWATOŚĆ JELITA GRUBEGO


W dawnych księgach medycznych nie ma żadnych wzmianek na temat tego schorzenia, nie ma rad
dawnych lekarzy, jak je leczyć. Nie wspominają o tym ani Hipokrates, ani Galen, ani Majmonides. Dlaczego? Bo go nie było. Jest ono nierozerwalnie związane z zachodnią cywilizacją XX wieku. Przed rokiem 1900 uchyłkowatość, czyli obecność małych, licznych woreczkowatych kieszonek wielkości winogrona w ścianie jelita grubego, była zjawiskiem rzadkim, wręcz kuriozalnym. Obecnie jest jednym z częstszych schorzeń jelita grubego w krajach zachodnich, występuje u 1/3 – 1/2 ludzi po 60 roku życia, często bezobjawowo. Jednak u 100% z nich może wystąpić przykry, bolesny, a czasem poważny stan zapalny, któremu towarzyszą kurczowe bule brzucha, wzdęcia, biegunki lub zaparcia.


Uchyłkowatość jelita grubego jest nadal rzadką w społecznościach prymitywnych, np. w wioskach afrykańskich, w których jeszcze nie ma „zachodnich” wzorców żywieniowych.
Te same sposoby, jakie stosuje się przy zwalczaniu zwykłego zaparcia, są używane w walce z uchyłkowatością; pokarmy tzw. wysoko resztkowe, bogate we włókna – głównie otręby. W istocie zwalczanie zaparć zapobiega uchyłkowatości. To właśnie stałe wzmożone napięcie mięśniówki ściany jelita grubego powoduje tworzenie się uchyłków.

OTRĘBOWA ODNOWA
Przez blisko pięćdziesiąt lat lekarze zalecali w uchyłkowatości dietę nisko resztkową, ubogo błonnikową. Teoria głosiła, że „włókna podrażniają jelita”. Jak na ironię, ta błędna metoda przyczyniła się wręcz do powstania uchyłków. Jednym z tych, którzy przyczynili się do radykalnej zmiany postępowania w uchyłkowatości, był dr Neil S. Painter, chirurg ze Szpitala Manor House w Londynie. W 1972 roku opublikował on w „British Metical Journal” wyniki badań dowodzące, że uchyłkowatość jest spowodowana przez dietę nisko resztkową. Wiedząc już, że pacjenci z uchyłkowatością jedli dotychczas o połowę mniej włókien niż zdrowi, namówili 70 osób z tym schorzeniem na dietę wysoko resztkową. Był to prawie zupełny sukces. Po dwudziestu dwóch miesiącach dr Painter stwierdził, że u 89% pacjentów ustąpiły bóle, mdłości, wzdęcia, uczucie pełności, zaparcia itd. Wypróżnienia uległy normalizacji, tylko kolka osób musiało brać jeszcze środki przeczyszczające.
Co jedli badani? Chleb z pełnego przemiału, grube kasze, dużo warzyw i owoców. Dodawali także otrąb do wszelkich potraw i stopniowo zwiększali ich ilość aż do osiągnięcia co dzień dwóch normalnych wypróżnień o normalnej konsystencji stolca.


RECEPTA NA POWRÓT DO ZDROWIA
Metodą prób i błędów określono potrzebną dla każdego ilość otrąb. Dr Painter podkreśla, że nie ma jakiejś standardowej „dawki” otrąb w leczeniu uchyłkowatości. Jest to różne dla różnych osób ; od łyżeczki deserowej (3 g) do trzech łyżek stołowych trzy razy dziennie (12 – 14 g). Według niego „średnia porcja, najczęściej stosowana, by osiągnąć normalizację wypróżnień,to dwie łyżeczki trzy razy dziennie”.
Dr Painter radzi, by rozpocząć od takiej właśnie porcji. Po dwóch tygodniach należy ją zmniejszyć lub zwiększyć, zależnie od potrzeby i modyfikować, aż do osiągnięcia dwóch normalnych wypróżnień dziennie. Jeśli suche otręby są trudne do zjedzenia, zaleca się dodawać je do kaszek, zup, mieszać z owsianką, mlekiem,wodą. Niektórzy pacjenci osiągają dobre efekty, jedząc przetwory z otrębów.
Wymieniony lekarz wyjaśnia, że niedobór włókien w diecie zmienia konsystencje stolca. Próby wydalenia twardego stolca powoduje wzrost ciśnienia w esicy ( odcinek jelita grubego przed odbytem). To powoduje tworzenie swego rodzaju małych przepuklinek w ściance jelita – czyli właśnie uchyłków.

PESTKI I NASIONA
Swego czasu lekarze ostrzegali osoby z uchyłkowatością przed jedzeniem pokarmów z pestkami i łupinami: pomidorów, truskawek, prażonej kukurydzy. Obawiano się, że mogą one uwięznąć w uchyłkach, stając się przyczyną stanu zapalnego i napadów ostrego bólu. Obecnie eksperci zdjęli klątwę z orzechów, nasion, pestek i łupin, uznając że nie są one tak niebezpieczne, jak sądzono.



Nie ma typowej dawki otrąb, podobnie jak nie istnieje standardowa dawka insuliny w cukrzycy. Każdy pacjent musi znaleźć pomagającą mu dawkę otrąb metodą prób i błędów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz