środa, 26 października 2016

Jak dieta wpływa na walkę z rakiem

POKARMY W WALCE Z RAKIEM

GRA O WYSOKĄ STAWKĘ
Obecnie uważa się dietę za jedną z istotnych broni w walce z nowotworami. Amerykański Instytut Onkologiczny podaje, że około 1/3 przypadków raka ma związek z dietą. Brytyjski ekspert Richard Doll ocenia ten związek znacznie wyżej, bo na 60%. Jeśli to prawda, to stosowanie odpowiedniej diety mogłoby zapobiec 95 00 - 165 000 nowych zachorowań na raka i 55 000 – 98 000 zgonów z tego powodu – w Wielkiej Brytanii wynosiłoby to 450 zgonów dziennie.

CZY DIETA MOŻE UCHRONIĆ PRZED RAKIEM
Pełnoobjawowa choroba nowotworowa nie występuje nagle; rozwija się powoli. Oznacza to, że masz do dyspozycji lata, w czasie gdy podkarmiasz albo głodzisz potencjalnego raka. Od genetycznej dewiacji pojedynczej komórki do wystąpienia pełnoobjawowego guza mija często 10 – 20, a nie często 40 -50 lat.
Intryguje stwierdzony fakt, że to co jemy, może mieć wpływ na nowotwory na wielu etapach; od powstania, poprzez wzrost i ewentualny rozsiew. Dla przykładu: niektóre substancje chemiczne muszą być „aktywowane” , by mogły zainicjować rozwój nowotworu ; składniki żywności mogą zablokować tę reakcję. Mogą one także mieć wpływ na działanie wywołujących raka wirusów lub sprzyjających powstawaniu nowotworu hormonów. Zawarte w pokarmach przeciwutleniacze, w tym witaminy, mogą blokować dostęp czynników rakotwórczych, a nawet brać czynny udział w naprawie uszkodzonych komórek. Jeśli nawet komórki tworzą już drobne, nadal jeszcze łagodne skupiska, które mogą ulec zezłośliwieniu, to składniki diety mają potencjalne działanie hamujące taki proces.
Na późniejsze etapy rozwoju choroby nowotworowej dieta ma zdecydowanie słabszy wpływ, są jednak doniesienia, że może mieć działanie opóźniające rozsiew nowotworu (przerzuty). Wędrujące komórki nowotworowe muszą mieć sprzyjające warunki, by osiadać w różnych miejscach i mnożyć się. Czynniki pokarmowe mogą brać udział w tworzeniu takich warunków – przyjaznych dla nowotworu lub wrogich mu. Właściwe odżywianie wydaje się zatem mieć wpływ na długość życia osób, u których rozpoznano chorobę nowotworową.
Drogi, jakimi dieta może wpływać na powstawanie i przebieg nowotworów złośliwych, są bardzo zawikłane, często nie do końca zbadane, pełne dodatkowych czynników – poznanych lub nadal jeszcze nie wyjaśnionych. Jeśli nawet u danej osoby istnieje wysokie prawdopodobieństwo zachorowania na raka : np. skłonności dziedziczone plus określony tryb życia, to nie można tego przesądzić. Jednym z dodatkowych, niezwykle istotnych elementów mających wpływ na takie prognozowanie jest właściwa dieta. Oto doniesienia na temat diety wpływu diety na różne rodzaje nowotworów.

WIĘCEJ WARZYW I OWOCÓW
To nie podlega dyskusji. Rola warzyw i owoców ugruntowuje się od ponad trzydziestu lat, w miarę postępu prac nad zależnościami między dietą a chorobami nowotworowymi. Dr Peter Greenwald, dyrektor Działu Profilaktyki i Kontroli Amerykańskiego Instytutu Onkologicznego, stwierdził „ Im więcej ludzie jedzą warzyw i owoców, tym mniej mają nowotworów, zarówno okrężnicy, jak też sutka i płuc. Ryzyko to jest u nich mniejsze nawet o połowę w porównaniu z grupą jedzących mało warzyw i owoców”.
Wypowiedź ta opiera się na licznych dowodach. Dr Gladys Block z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Brekley przeprowadził analizę 170 prac badawczych, pochodzących z 17 krajów i potwierdził ten ekscytujący fakt : wszędzie obserwowano mniejsze ryzyko raka o około 50 % u osób spożywających dużo warzyw i owoców. Dotyczyło to raka płuc, jelita grubego, sutka, szyjki macicy, przełyku, jamy ustnej, ,,żołądka, pęcherza moczowego, trzustki i jajników.
Nie trzeba bynajmniej jeść wielkiej ilości warzyw i owoców. Niektórzy badacze uważają, że jedzenie owoców dwa razy dziennie zmniejsza ryzyko wystąpienia raka płuc o 75 % (w porównaniu z tymi, którzy jedzą je rzadziej niż trzy razy w tygodniu). Dotyczy to także osób palących.
Dowody są tak oczywiste, że dr Block uważa, iż propagowanie jedzenia warzyw i owoców może w istotny sposób zmniejszyć zapadalność na choroby nowotworowe. Porównuje to nawet do efektów, jakie przyniosło oczyszczanie wody w walce z epidemiami cholery.

UWAGA: Nikt nie określa jaka jest najlepsza „przeciwrakowa” dawka owoców i warzyw, ale zaleca się spożywanie co najmniej dwóch różnych owoców i trzech warzyw dziennie. Wydaje się także, że zwiększenie udziału warzyw i owoców w typowej diecie może zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka.

BADANIA AMERYKAŃSKIEGO INSTYTUTU ONKOLOGICZNEGO

Oto jakie pokarmy roślinne o spodziewanych właściwościach przeciwnowotworowych były badane w Instytucie :
czosnek, kapusta, lukrecja, soja, warzywa korzenne (marchew, rzepa, seler), cebula, herbata, kurkuma, owoce cytrusowe (pomarańcze, grejpfruty, cytryny, limety), pszenica (pełne ziarno), warzywa psiankowate ( pomidory, bakłażany, papryka), krzyżowe ( brokuły, brukselka, kalafior), owies, mięta, oregano, ogórek, rozmaryn, sago, ziemniaki, tymianek, szczypiorek, melon, kantalupa, bazylia, jęczmień, jagoda, estragon.

CO SIĘ KRYJE W KROPLI KRWI

Gdyby można było wykonać błyskawicznie pełną analizę chemiczną czyjejś krwi, mielibyśmy szybką odpowiedź, w jakim stopniu badany zagrożony jest zachorowaniem na raka. Wykonywano już częściowe oceny składu krwi, pozwalające stwierdzić zawartość witamin i beta- karotenu. Dla przykładu, prowadzone w Szwajcarii przez dwanaście lat w grupie 3 000 mężczyzn badanie wykazało, że mający niski poziom witaminy A i karotenu (a zatem spożywający mniej owoców i warzyw) częściej umierali na wszystkie typy nowotworów – szczególnie na raka płuc. Przy niskim poziomie witaminy C we krwi stwierdzono większe ryzyko zgonu z powodu raka żołądka i jelit.
W jednym z ostatnich badań w Wielkiej Brytanii określono spadek ryzyka zachorowania na raka u osób z wysokim poziomem beta-karotenu na 40 %. Inne badanie wykazało, że osoby z wyższym poziomem kwasu foliowego (zawartego w zielonych liściach warzyw) i likopenu ( w pomidorach) są mniej podatne na wszelkie typy raka, a zwłaszcza płuc, szyjki macicy i trzustki.

WARZYWA I OWOCE ZALECANE PRZY RÓŻNYCH NOWOTWORACH

Rak płuc : marchewka i zielone warzywa liściaste.
Rak jelita grubego : warzywa krzyżowe (kapustne) i marchewka.
Rak przełyku, jamy, ustnej i gardła : wszelkie owoce.
Rak żołądka : owoce, sałata, cebula, pomidory, seler, kabaczek.
Rak trzustki : owoce i warzywa.
Rak pęcherza moczowego : warzywa, szczególnie marchewka, owoce.
Rak tarczycy : warzywa krzyżowe (kapustne).

UWAGA : nie można traktować powyższych wskazówek jako niepodważalnych metod walki z rakiem. Jeśli osoba jedząca wyłącznie warzywa i owoce ma np. kilka tygodni trwającą chrypę, to musi być zbadana przez laryngologa, czy nie ma raka krtani. Lekarze i badacze podkreślili już na wstępie, że w powstawaniu choroby nowotworowej bierze udział bardzo wiele czynników.

CZOSNEK I CEBULA - OSTRA PROFILAKTYKA

Każdego dnia należy jeść choć trochę czosnku lub cebuli. Znaleziono w nich ponad trzydzieści substancji przeciwrakowych, takich jak dwusiarczek allilu, kwercetyna i ajoen. W badaniach na zwierzętach wykazano, że substancje te blokują najgroźniejsze karcinogeny, takie jak nitrozaminy i aflatoksyny, szczególnie groźne dla żołądka i płuc.
Karmienie zwierząt czosnkiem zapobiega powstawaniu raka. Naukowcy z Harvardu uodpornili chomiki na niektóre nowotwory, dodając cebulę do ich pożywienia. Dr Michael Wargovich z Ośrodka Badań nad Rakiem w Houston podawał myszom uzyskany z czosnku dwusiarczek allilu. Grupa kontrolna myszy otrzymywała zwykłą dietę zawierającą substancje sprzyjające powstawaniu nowotworów.
Myszy karmione składnikami czosnku o 75 % rzadziej chorowały na raka jelita grubego. Co ciekawsze, gdy myszom tym dodano do pożywienia czynniki powodujące raka przełyku, żadna z nich nie zachorowała!
W innym badaniu, na Uniwersytecie Stanowym Penn, dr John Miller stwierdził, że u karmionych czosnkiem myszy o 70 % rzadziej występował rak sutka. Również u ludzi jedzących czosnek i cebulę wykazano rzadsze występowanie różnych rodzajów raka.


POKARMY MOGĄCE OPÓŹNIAĆ ROZSIEW KOMÓREK NOWOTWOROWYCH

 Stwierdzono, że niektóre składniki pokarmowe mogą nie tylko być pomocne w zapobieganiu nowotworom, lecz także mogą zmniejszać skłonność do tworzenia przerzutów. Oto one :
tran – zwłaszcza przy raku sutka,
kapusta, kalarepa i inne warzywa krzyżowe – zwłaszcza przy raku sutka,
czosnek (jego składnik ajoen i allicyna),
beta – karoten w warzywach i owocach o barwie zielonej i pomarańczowej,
trójterpenoidy w lukrecji.

POMIDORY KONTRATAKUJĄ

Zwróć uwagę na skromnego pomidora. Nie wygląda na szczególnego „przeciwrakowego” wojownika, jednak badania wykazały, że jest jego wiele w diecie osób mniej podatnych na nowotwory. W jego działaniu nie ma nic tajemniczego: to likopen, pigment nadający pomidorowi kolor. Dr Helmut Sies z Niemiec stwierdził, że likopen ma prawie dwukrotnie silniejsze działanie przeciw utleniające niż beta– karoten. Pomidory są głównym źródłem likopenu w diecie. Obecny jest on także we wszelkich przetworach : pomidorach gotowanych, konserwowych, w sosie pomidorowym, przecierach i ketchupie. Likopen jest również w arbuzach i – w mniejszej ilości – w morelach.

PIĘĆ ZDROWYCH POSIŁKÓW

Amerykański Instytut Onkologiczny zaleca spożywanie co dzień co najmniej pięć posiłków zawierających owoce i warzywa. Posiłki powinny zawierać 100 – 115 g gotowanych lub surowych owoców albo warzyw, 70 – 85 g surowych warzyw liściastych, jeden średni kawałek owocu lub 170 ml soku z owoców albo warzyw. Tylko 10 % Amerykanów spożywa takie ilości warzyw i owoców każdego dnia.

GRAJMY W ZIELONE

Uczyń zasadą jedzenie zielonych warzyw, zwłaszcza liściastych. Mają one szczególnie szeroki wachlarz składników mogących hamować powstawanie chorób nowotworowych. Potwierdziło to badanie przeprowadzone we Włoszech. Uważa się, że działanie takie mają szpinak, jarmuż, zielona sałata i brokuły. Zawierają one różne przeciwutleniacze (antyoksydanty), w tym beta – karoten, kwas foliowy i luteinę (mało znaną substancję, uważaną przez niektórych badaczy za równie silną jak beta – karoten). Szpinak zawiera dużo luteiny, jarmuż dwa razy tyle. Dr Frederick z Departamentu Rolnictwa uważa, że należy wybierać warzywa o jak najciemniejszej zieleni – zawierają one najwięcej karotenoidów. Twierdzi też, że luteina i inne karotenoidy nie zostają zniszczone poprzez gotowanie czy zamrażanie, jakkolwiek wysoka temperatura istotnie uszkadza takie antyoksydanty, jak witamina C i glutation.

ZADZIWIAJĄCA   SIŁA  CYTRUSÓW

Dr Herbert Pierson z Amerykańskiego Instytutu Onkologicznego zaleca jedzenie grejpfrutów, pomarańcz, cytryn i limet. Nazywa on cytrusy „pakietem przeciwrakowym” , gdyż zawierają one wszelkie typy działających w ten sposób substancji : karotenoidy, flawonoidy, terpeny, limono idy, kumaryny. Jedno z badań wykazało, że w cytrusach znajduje się pięćdziesiąt osiem składników chemicznych o potencjalnym działaniu na choroby nowotworowe. Jest to znacznie więcej niż w jakichkolwiek innych pokarmach.
Ponadto dr Pierson mówi że „cudowność cytrusów polega na tym, że zawierają kilka rodzajów substancji roślinnych, które razem działają wielokrotnie silniej niż każda osobno” . Innymi słowy, wszelkie owoce cytrusowe są cudownym koktajlem składników przeciwrakowych. Jednym z nich jest silny przeciwutleniacz – glutation, obecny w dużym stężeniu we wszystkich cytrusach. Wydaje się, że glutation w niewielkim stopniu przechodzi do soku. Pomarańcze zawierają najwięcej glukaratu, innego czynnika mającego zdolność zapobiegania nowotworom.
Niektórzy badacze wiążą wyraźny spadek zachorowań na raka żołądka w USA z rozpowszechnieniem spożycia owoców cytrusowych.

WARZYWA SUROWE CZY GOTOWANE

Można jeść takie, i takie. Wiele prac naukowych wiąże wprawdzie działanie przeciwnowotworowe z surowymi warzywami, jednak nie jest to prawdziwe w przypadku warzyw, które zawierają dużo beta-karotenu. Co więcej : lekkie podgrzanie zmienia beta-karoten w łatwiej przyswajalną formę.
Dr John Erdman z Uniwersytetu Illinois w Urbana zaleca więc spożywanie warzyw lekko tylko podgotowanych. Według ostatnich badań przeprowadzonych w Niemczech również likopen z pomidorów wchłania się lepiej, gdy są one gotowane. Jednak inne przeciwutleniacze, jak luteina czy witamina C, zostają uszkodzone podczas gotowania. Należy zatem jeść dużo zielonych warzyw liściastych na surowo (sałatę, kalarepę, jarmuż, pomidory), aby wykorzystać w całej pełni ich zdrowotne działanie.

POSTAW NA SOJĘ

Polub fasolę sojową. Ma ona, a także jej przetwory, jak np. serek tofu, znaczne właściwości przeciwnowotworowe. Zawiera co najmniej pięć poznanych substancji czynnych. Ma ona działanie przeciw estrogenowe, mogące wpływać hamująco na rozwój nowotworów hormonozależnych, takich jak rak sutka. Soja jest także najbogatszym źródłem tak zwanych inhibitorów proteazy, które w badaniach na zwierzętach całkowicie blokują lub przynajmniej spowalniają rozwój raka jelita grubego, jamy ustnej, płuc, wątroby, trzustki i przełyku.
Dwa inne składniki soi – fitosterol i saponiny również mają silne działanie przeciwnowotworowe.
U zwierząt fitosterole pomagają tłumić rozwój raka jelita grubego poprzez hamowanie podziału i wzrostu komórek, saponiny mogą pobudzać odporność, a nawet bezpośrednio niszczyć niektóre szczególne rodzaje komórek nowotworowych, zwalniać rozwój komórek raka szyjki macicy i raka skóry. Japończycy spożywają pięć razy więcej tych składników niż Amerykanie – być może stąd bierze się niski wskaźnik zachorowań na raka w Japonii. Typowa „zachodnia” dieta dostarcza 80 mg fitosteroli dziennie. Japończycy spożywają przeciętnie 400 mg dziennie. Zachodni wegetarianie jedzą około 345 mg saponin dziennie.
Jak na ironię, większość soi produkowanej w USA przeznaczona jest na paszę dla zwierząt, a prawie cała reszta eksportowana jest do Japonii.
Składniki soi blokują także tworzenie się z jednych z najgroźniejszych czynników rakotwórczych – nitrozamin, które mogą powodować raka wątroby. Soja przeciwdziała im lepiej niż witamina C, dodawana do wędzonego i konserwowanego mięsa dla zahamowania skutków nitrozamin.

HERBATA TO NAPÓJ ZDROWY

Zostań fanem herbaty. Posiada ona działanie przeciwnowotworowe. Dr John Weisburger z Amerykańskiej Fundacji Zdrowia mówi, że „działa tak herbata czarna, zielona i ulung”. Te trzy powszechnie stosowane na świecie odmiany herbaty produkowane są z gatunku Camelia sinensis. Popularne herbaty „ziołowe” czy „smakowe” to rożnego rodzaju mieszanki ziół i przypraw, które mogą nie mieć takiego działania jak herbata.
Badania przeprowadzone w Chinach, Japonii i USA potwierdzają, że herbata wyraźnie blokuje powstawanie różnych rodzajów raka u zwierząt doświadczalnych. Dr Allan Coney z Uniwersytetu
Rutgers stwierdził, że podawanie myszom herbaty (parzonej tak samo jak u ludzi) zmniejsza u nich ryzyko raka skóry o 87 %, żołądka o 58 % i płuc o 56 %. Inne badania na zwierzętach wykazały, że herbata ulung i czarna ( jest zielona herbata podgrzewana i fermentowana) również hamuje rozwój nowotworów. Najlepsze działanie ma jednak herbata zielona. Zawiera ona substancje zwane katechinami.
Japończycy zidentyfikowali jeden ze związków katechin owych, zwany EGCG. Chemik Chi-Tang z Uniwersytetu Rutgers wykazał, że najwięcej EGCG jest właśnie w zielonej herbacie; odmiana ulung zawiera 40 % tej ilości, a czarna tylko 10 % . Wynika to z niszczenia katechin przy przetworzeniu herbaty zielonej w czarną.

ZASTĄP GRILL KUCHENKĄ MIKROFALOWĄ

Jaki jest najlepszy sposób gotowania i pieczenia mięsa, drobiu i ryb, aby zmniejszyć ryzyko raka?
„ W kuchence mikrofalowej, we wrącej wodzie lub parze” - mówi dr Richard Adamson z Amerykańskiego Instytutu Onkologicznego. Te sposoby nie powodują powstawania w potrawach szkodliwych amin aromatycznych, zwanych skrócie HAA.
Przeciwnie, smażenie, pieczenie w piecyku, na rożnie, na grillu, barbecue – w bardzo wysokich temperaturach – powoduje powstawanie wielu czynników rakotwórczych. Najszkodliwsze są grill i barbecue, gdzie temperatura przekracza 176 stopni Celsjusza. Pieczenie na rożnie lub w piecyku jest nieco mniej groźne, mówi dr Adamson. Naukowcy są coraz bardziej zaniepokojeni HAA.
Dr Adamson ocenia, że są one co roku odpowiedzialne za około 6 000 nowych przypadków raka.
U zwierząt powodują powstawanie różnych nowotworów : u małp, najbliższych nam gatunkowo, raka wątroby i sutka. Szwedzcy naukowcy stwierdzili częstsze występowanie raka jelita grubego u osób jedzących mięso smażone i z grilla.
Oto zalecenia dr Adamsona : jedz częściej mięso gotowane, parzone lub duszone. Lepiej jeść befsztyk krwisty niż wysmażony (dłuższe smażenie powoduje powstawanie więcej HAA). Jeśli szykujesz mięso (hamburgery, steki, kurczaka, ryby) na grill lub barbecue – podpiecz je wstępnie w kuchence mikrofalowej. Osącz je przed położeniem na grill. Nie jedz wytopionego sosu. Zmieniaj metody przyrządzania mięsa – nie korzystaj wyłącznie z grilla czy barbecue.

CZY PIĆ MLEKO ?

Zgodnie z przewidywaniami, nasycone kwasy tłuszczowe w mleku wydają się sprzyjać powstawaniu niektórych nowotworów. Jest też w mleku coś, co może hamować proces nowotworowy. Wynika to z badań przeprowadzonych w Instytucie Roswell Park Memorial w Buffalo. Wśród 1 300 badanych stwierdzono mniejsze ryzyko zachorowania na raka u tych, którzy pili mleko odtłuszczone niż u pijących mleko pełne. Jest to zgodne z teorią, że tłuszcz zwierzęcy może sprzyjać zachorowaniom na różne rodzaje raka. To jednak nie wszystko. Otóż okazało się, że pijący mleko chude mieli również znacznie mniejszą zapadalność na choroby nowotworowe niż nie pijący mleka w ogóle! Dlaczego? Dr Curtis Mettline nadzorujący badanie przypuszcza, że mleko ma nieznane jeszcze czynniki przeciwnowotworowe, skuteczne przy niskim poziomie tłuszczu. Według dr. Metltineya może to być wapń, ryboflawina, witamina A, C i D – albo jeszcze coś innego, co wymagało dalszych badań.
Jedzący dużo mięsa są bardziej podatni na raka trzustki, jelita grubego, płuc i sutka. Ryzyko wzrasta znacznie, jeśli przy tym palą i nie jedzą codziennie zielonych i pomarańczowych jarzyn. -
Dr Takeshi Hirayama, Instytut Profilaktyki Onkologicznej w Tokio ( na podstawie wyników badań 265 118 dorosłych osób na obszarze sześciu prefektur w Japonii)

TŁUSZCZ JEST POŻYWKĄ DLA RAKA !

Porównując diety stosowane w różnych regionach świata można zauważyć, że w populacjach, w których jest większa zapadalność na raka, spożywa się więcej tłuszczów zwierzęcych. Szeroko stosowane omega – 6 wielonienasycone kwasy tłuszczowe, jak te w oleju kukurydzianym, są również niekorzystne. Przykładowo, u zwierząt karmionych olejem kukurydzianym wskaźnik ryzyka raka wyraźnie rośnie.
Jednonienasycony tłuszcz, taki jak w oliwie z oliwek, nie jest niebezpieczny. Tak twierdzi dr Ernest Wynder, prezes Amerykańskiej Fundacji Zdrowia. Co więcej, ostatnie badania wykazują, że tego typu tłuszcze wręcz zapobiegają powstawaniu nowotworów; podobne działanie mają omega-3 kwasy tłuszczowe z ryb i owoców morza.
Tłuszcz może stymulować wzrost nowotworu na kilka rożnych sposobów. Jest on swego rodzaju „paliwem” dla rosnącego guza. Bez dostaw tłuszczo komórki zdolne do przekształceń nowotworowych pozostają niejako w uśpieniu. Tłuszcz powoduje zwiększenie ilości kwasów żółciowych w jelicie grubym, co również może wpływać na powstawanie nietypowych przemian komórkowych. Ponadto spożywanie zbyt dużej ilości tłuszczu, zarówno zwierzęcego, jak i roślinnego (typu omega -6), może tłumić układ odpornościowy organizmu. Wykazują to badania naukowców z Amerykańskiej Fundacji Zdrowia w Centralnym Szpitalu Św. Łukasza w Nowym Jorku.

NIE PRZESADZAJ Z ALKOHOLEM

Alkohol może zwiększyć ryzyko zachorowania na raka przewodu pokarmowego, wątroby, gruczołu krokowego, sutka – a zwłaszcza jelita grubego. Jeśli palisz i do tego pijesz alkohol, grozi Ci czterdzieści trzy razy większe ryzyko wystąpienia raka krtani i sto trzydzieści pięć razy większe ryzyko raka w obrębie nosa. Wynika to z szeroko zakrojonych badań przeprowadzonych we Francji.
Nadmierne picie piwa sprzyja powstawaniu raka odbytu – według badań naukowców z Uniwersytetu Oklahomy, którzy stwierdzili, że wypijanie pięciu lub więcej piw podają ryzyko zachorowania na raka odbytu. Generalnie, im więcej spożywanego alkoholu, tym większe niebezpieczeństwo zachorowania na różne rodzaje raka.
Nie dość tego; ostatnie badania sugerują, że nadmierne spożywanie alkoholu sprzyja rozsiewowi nowotworu poprzez tłumienie układu odpornościowego. Według obserwacji dr. Gayleya Pageya z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, wystarczy kilka epizodów lub nawet jednorazowe nadużycie alkoholu, by przyspieszyć wzrost guza i przerzutów. Dr Pageya podaje, że u zwierząt odpowiednik czterech – pięciu drinków wypitych w ciągu godziny podwaja liczbę nowych ognisk przerzutowych raka sutka do płuc.
Z powyższych danych jasno wynika, że osoby, mające chorobę nowotworową muszą się szczególnie wystrzegać nadużywania alkoholu.

NOWE PERSPEKTYWY

Niektóre pokarmy mogą zapobiegać występowaniu choroby nowotworowej. Czy jest to możliwe, by działały także u osób już chorych na raka? Wiele badań potwierdza, że odpowiednia dieta może pomagać w zahamowaniu wzrostu, przerzutów i nawrotów nowotworów. Nie znaczy to oczywiście, że dieta może zastępować stosowane przez lekarzy metody leczenia chorób nowotworowych.
Może być metodą wspomagającą, pomagającą pacjentom w skuteczniejszym zwalczaniu i znoszeniu tej strasznej choroby.

CZOSNEK   W   WALCE  Z   ZABÓJCZYMI   KOMÓRKAMI

Nie jest przesadą pomysł zastosowania czosnku do zwalczania nowotworów. Niemieccy naukowcy stwierdzili, że składniki czosnku działają toksycznie na złośliwe komórki i mogą je uszkadzać, w podobny sposób jak niektóre leki. W badaniu tym wykazano, że zawarty w czosnku ajoen jest trzykrotnie bardziej toksyczny dla komórek nowotworowych niż dla zdrowych.
Dr Benjamin H. S. Lau z Wydziału Medycznego Uniwersytetu w Loma Linda stwierdził możliwość innej drogi działania czosnku na nowotwory. W badaniach laboratoryjnych siarkowe składniki czosnku wzmagają aktywność komórek odpornościowych : makrofagów i limfocytów T, których zadaniem jest m.in. walka z komórkami nowotworowymi. Dr Lau chce obecnie podjąć próbę wykazania, że zjawisko to ma miejsce nie tylko w probówce, ale także w żywym organizmie ludzkim.
Dr Tim Byers z Centrum Kontroli i Profilaktyki uważa, że istnieje jeszcze jedna możliwość działania czosnku ; poprzez jego właściwości bakteriobójcze. Może to mieć znaczenie w przeciwdziałaniu nowotworom żołądka i jelita grubego. Jedna z teorii głosi, że w ich powstawaniu mają jakiś udział bakterie Helicobacter pyrol.

NASTĘPNY WOJOWNIK : KAROTEN
.Beta-karoten jest głównym składnikiem warzyw i owoców, mającym znaczenie w walce z nowotworami. Wydaje się, że nie tylko w zapobieganiu; badania wykazały, że ma podobne działanie na komórki nowotworowe jak czosnek, zwłaszcza poprze wpływ na układ odpornościowy
Zwierzęta karmione beta-karotenem miały siedmiokrotnie mniejszy wzrost guzów nowotworowych niż te, które beta-karotenu nie otrzymywały.
W przeprowadzonych badaniach w Harvardzie w testach laboratoryjnych wykazano, że beta-karoten miał również bezpośrednie działanie toksyczne na komórki pobrane z ludzkich guzów płasko komórkowych płuc. Zmniejszał on rozrost komórek i aktywność wolnych rodników oraz produkcję szkodliwych enzymów.
Być może najbardziej interesujące są badania dr. Xiang-dong Wang z uniwersytetu w Tufts nad przemianą beta-karotenu w kawas retinowy (kwas witaminy A). Kwas ten, mający działanie przeciwnowotworowe, jest obecnie stosowany w wielu krajach (głównie w dermatologii). Podejmowane są próby zastosowania w leczeniu nowotworów krwi i pęcherza moczowego.
Beta-karoten jest przekształcany w przewodzie pokarmowym, ponadto dociera do płuc, wątroby, nerek i tkanki tłuszczowej, gdzie w razie potrzeby również ulega przemianie w kwas retinowy. Oznacza to, że jemy pokarmy z beta-karotenem, zaopatrujemy nasze tkanki w zapasy do produkcji kwasu retinowego, który może być potrzebny do zwalczania złośliwych komórek. Czy może być lepsza zachęta do spożywania bogatych w beta-karoten warzyw i owoców?

POKARMY BOGATE W BETA-KAROTEN

Morela suszone (ok.28 połówek) 17,6                                    w mg na 100  g
Marchew (ok. 1 1/4, średniej marchwi) 7,9
Kalarepa 5,4
Jarmuż 4,7
Szpinak surowy 4,1
Morele surowe (ok. 3 szt średniej wielkości) 3,5
Dynia 3,1
Melon kantalupa (ok.1/10 melona) 3,0
Kabaczek 2,4
Burak ćwikłowy 2,2
Grejpfrut czerwony 1,3
Mango (ok.pół owocu) 1,3
Zielona sałata ( około 10 liści) 1,2
Brokuły gotowane 0,7
Brukselka (ok. 5 sztuk) 0,5

KOLEJ   NA   TRAN

W badaniach na zwierzętach tran jest mistrzem w walce z rakiem i hamowaniu wzrostu guzów.
Dr Artemis Simopouls, prezes Waszyngtońskiego Centrum Genetyki, Żywienia i Zdrowia mówi, że „ liczne badania wykazują, iż tran zmniejsza u zwierząt wielkość i liczbę guzów oraz ich skłonność do przerzutów”.
Wydaje się, że może to być prawdziwe także w odniesieniu do ludzi. Dr Therese A. Dolececk z Centrum Medycznego w Minneapolis stwierdziła w grupie 6 000 mężczyzn w średnim wieku mniejszą śmiertelność z powodu raka u tych, którzy jedli więcej ryb. Profesor chirurgii z Harvardu, George Blackburn, uważa, że tłuszcz rybi może hamować rozsiew nowotworu po zabiegu operacyjnym. Bada on tę zależność u pacjentek po operacji raka sutka i twierdzi, że dotychczasowe wyniki są bardzo obiecujące.

KAPUSTA  I   PSZENICA   A   NOWOTWORY   PIERSI

Znane jest pobudzające rozwój raka sutka działanie żeńskiego hormonu, estrogenu. U kobiet, zwłaszcza przed menopauzą, dąży się do zmniejszenia poziomu estrogenu dla spowolnienia przebiegu choroby. Stwierdzono, że spożywanie kapusty, brokułów i innych warzyw krzyżowych
(kapustnych: kalafiora, jarmuż, rzepy itp.), a także otrąb pszennych przyspiesza przemianę estrogenu, zmniejszając jego stężenie we krwi.
Według niektórych naukowców kobiety z rakiem sutka mogą zmniejszyć poziom krążącego estrogenu spożywając takie właśnie pokarmy.
Uwaga : nie może to w żadnym przypadku zastąpić przyjmowania leków przeciw estrogenowych.
Inne możliwości:
Grzyby shitake – zawarty w nich lentinan może mieć wpływ na zwiększenie odporności.
Jogurt – żywe szczepy bakteryjne w jogurcie wzmagają funkcjonowanie układu odpornościowego poprzez pobudzenie produkcji interferonu, który może spowalniać wzrost guzów.
Lukrecja – trójterpenoidy w niej zawarte mogą tłumić szybki wzrost komórek nowotworowych oraz zapobiegać zezłośliwieniu zdrowych komórek.

CO JEDZĄ NIE CHORUJĄCY NA RAKA

Gdybyśmy mogli narodzić się na nowo i decydować, co jeść przez całe życie, by uniknąć raka, to powinniśmy stać się wegetarianami lub półwegeterianami (tzn. dopuścić ryby i owoce morza). Musielibyśmy całkowicie wykluczyć czerwone mięso i tłuszcze zwierzęce oraz potrawy mleczne (głównie sery i pełne mleko). Jedlibyśmy warzywa i owoce, kaszki i otręby (zwłaszcza pszenne), fasolę – popijając zieloną herbatą, mlekiem i jogurtem, a czasami, bardzo rzadko kawą.
Alkohol – bardzo ostrożnie. Można jeść węgorza, najbogatszego w witaminę D (korzystnie w raku sutka) i inne tłuste ryby, jak np. makrelę. Warto zrezygnować z potraw bardzo ostro przyprawionych i przesolonych. Jeśli mięso – to np. pierś indyka bez skóry. Należy unikać mięsa wędzonego, konserwowego, np. boczku, bekonu, salami. Chleb winien być z grubego przemiału, jedzony bez masła czy margaryny. Jeżeli tłuszcz roślinny, to raczej oliwa z oliwek, olej rzepakowy lub lniany.
Powinniśmy być entuzjastami sałatek i nigdy nie mieć dość brokułów, marchwi, pomidorów, pomarańczy i cebuli. Pokochajmy smak czosnku, nieważne czy surowego, czy gotowanego.

Z pasją jedzmy nasycone kolorami owoce : truskawki, maliny, arbuzy, pomarańcze, winogrona. Spożywajmy bogate w witaminę E orzechy, zwłaszcza brazylijskie – dla zawartości selenu, włoskie – dla kwasu elagowego i migdały- dla kwasu oleinowego (ale bez przesady, żeby nie utyć, ludzie szczupli rzadziej podają ofiara raka.

niedziela, 16 października 2016

Kamica żółciowa

JAK DOCHODZI DO ATAKÓW KAMICY ŻÓŁCIOWEJ


Pacjenci opisują to jako bóle promieniujące z prawego podbrzusza do klatki piersiowej i niekiedy do prawej łopatki i na całe plecy. Taki atak może trwać minuty lub godziny, może mu także towarzyszyć lęk, nudności i wymioty.

Pęcherzyk żółciowy, popularnie zwany woreczkiem żółciowym , jest położony tuż przed wątrobą.
Napełniony jest żółcią, która w razie potrzeby wstrzykuje niejako do przewodu pokarmowego, by pomóc strawić nadmiar tłuszczów. 90 % kamieni żółciowych powstaje, gdy żółć przesycona jest cholesterolem, który krystalizuje w twarde ziarenka różnej wielkości. W większości przypadków kamienie nie dają początkowo dolegliwości,mogą też być zbyt małe, by być zauważone w badaniach .Jednak z czasem, gdy ich liczba lub wielkość wzrosną, zaczynają dawać o sobie znać.
Mogą być wydalane razem z żółcią, zatykając niekiedy przewody żółciowe, mogą powodować stany zapalne w obrębie dróg żółciowych i pęcherzyka żółciowego.
Częstość kamicy zwiększa się z wiekiem, częściej występuje ona u kobiet, zwłaszcza otyłych
(trzy razy częściej niż u mężczyzn). Skłonność do tej choroby jest dziedziczna.
Niektóre osoby są zatem bardziej skłonne do kamicy żółciowej. U nich to właśnie dieta może mieć szczególne znaczenie, zmniejszając lub zwiększając zawartość cholesterolu w żółci. Niektóre pokarmy mogą także zapobiegać krystalizacji cholesterolu, mogą też powodować rozkurczenie dróg żółciowych i łatwiejsze wydalanie wyrzuconych z pęcherzyka kamyków.



WIĘCEJ   WARZYW
Dobrym sposobem na zapobieżenie zarówno powstawaniu kamieni żółciowych, jak i atakom kamicy jest spożywanie większych ilości warzyw. Jakiś nieznany czynnik zawarty w nich przeciwdziała kamicy. Miłośnicy warzyw, zwłaszcza wegetarianie, chorują rzadziej : badania wykazały, że u wegetarianek występuje o połowę mniejsze ryzyko kamicy żółciowej niż u kobiet jedzących dużo mięsa – niezależnie od wieku i ciężaru ciała. Po badaniach przeprowadzonych w Harvardzie, gdzie uczestniczyło 80 000 kobiet w średnim wieku (o prawidłowym ciężarze ciała) wykazano, że u jedzących dużo warzyw było o 60 – 70% mniej przypadków kamicy w porównaniu z nie jedzącymi warzyw. Szczególnie rzadko kamica żółciowa dotykała kobiety, które jadły dużo orzechów,soczewicy, grochu, fasoli, limonów i pomarańczy.
Co może tu mieć tak korzystne działanie? Bac może błonnik, ale raczej białko roślinne, jak przypuszczają badacze. U zwierząt karmionych białkiem roślinnym, w tym białkiem sojowym, stwierdza się mniejsza zawartość cholesterolu w żółci. Naukowcy uważają, że podobne zjawisko może mieć miejsce u ludzi.

UMIARKOWANE   PICIE   MOŻE   BYĆ   KORZYSTNE
Niewielkie ilości alkoholu zapobiegają kamicy żółciowej. Pół szklanki wina lub piwa dziennie albo 1/3 szklaneczki whisky zmniejsza występowanie kamicy o około 40% . Dowiodło tego przeprowadzone w Harvardzie badanie. Picie większych ilości alkoholu nie zwiększa zabezpieczenia, mówi prof. Malcolm Macluer, epidemiolog z Harvardu.
Teoretycznie małe ilości alkoholu zwiększają przemianę cholesterolu, co powoduje, że jest go mniej także w żółci.

ZA  WIELE   CUKRU , ZA MAŁO   BŁONNIKA
Wystrzegaj się typowej współczesnej diety, bogatej w cukier i ubogiej we włókna. W badaniu przeprowadzonym w Wielkiej Brytanii przez sześć tygodni podawano osobom skłonnym do kamicy żółciowej dietę wysoko resztkową i nisko resztkową. Wysoko resztkowa dieta zawierała w dziennej porcji 27 g włókien ( głównie w owocach, warzywach i ziarnach; cukier odstawiono w ogóle), nisko resztkowa – tylko 13 g włókien, 115 g cukru, ponadto białą mąkę i łuskany ryż.
Zawartość cholesterolu w żółci wzrosła gwałtownie uosób na diecie nisko resztkowej. Naukowcy radzą więc, by osoby skłonne do kamicy odstawiły cukier i jadły dużo grubo mielonych przetworów zbożowych, warzyw i owoców.

KAWOWE   FATUM
Wystrzegaj się kawy, jak stwierdzono u Ciebie kamienie żółciowe. Tak radzą badacze, dr Bruce R. Douglas i jego koledzy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Lejdzie, w Holandii. Kawa, słodka albo nie ze śmietanką albo bez, a nawet z kofeiną albo bez, może pobudzić pęcherzyk żółciowy do kurczów, powodując atak kolki.
Holenderscy naukowcy, na podstawie wyników badań zdrowych kobiet i mężczyzn, określili, że już 115 ml kawy ( zwykłej albo bez kofeiny) powoduje skurcze pęcherzyka żółciowego. Podawana dla porównania słona woda nie powodowała żadnego efektu. Z powyższego badania wynika, że to nie kofeina jest odpowiedzialna za zwiększenie poziomu cholecystokininy, powodujące kurcze pęcherzyka żółciowego. Naukowcy ostrzegają więc osoby skłonne do kamicy żółciowej przed piciem wszelkich typów kawy.

NIE   UNIKAJ   ŚNIADANIA
Długotrwałe pozostawanie bez posiłków, posty, rezygnacja ze śniadania mogą sprzyjać powstawaniu kamicy żółciowej. Tak twierdzi dr. James Ewerhart, naukowiec z Państwowego Instytutu
Diabetologii, Gastroenterologii i Nefrologii. Obserwował on 4730 kobiet przez dziesięć lat i stwierdził, że kamica żółciowa występuje częściej u tych, które nie jadły kolacji i śniadań ( czyli pościły przez około czternaście godzin). Mniej skłonne do kamicy żółciowej były kobiety, które miały mniejsze niż ośmio godzinne przerwy w jedzeniu. Generalnie: im dłuższy post, tym większe ryzyko kamicy żółciowej. Dr Ewerhart uważa, że bez stymulacji pokarmem pęcherzyk żółciowy nie otrzymuje wystarczającej porcji kwasów żółciowych, zapobiegających tworzeniu się kamieni. Jego rada brzmi: aby obronić się przed kamieniami żółciowymi, unikaj dłuższych postów.

PIĘĆ KILO DO ZRZUCENIA



Niewielka nawet nadwaga zwiększa ryzyko kamicy żółciowej, zwłaszcza u kobiet w średnim wieku. Ryzyko to wzrośnie gwałtownie wraz z ciężarem ciała. Dowodzą tego badania przeprowadzone w Harvardzie, w których stwierdzono, że kobiety otyłe są sześć razy bardziej podatne na kamicę żółciową niż te z prawidłowym ciężarem ciała. Zaskakujące było to, że już 4 -5 kilogramów nadwagi prawie podwajało ryzyko kamicy.
Wydaje się, że z nie znanych przyczyn metabolicznych nadmiar tkanki tłuszczowej prowadzi do nadprodukcji cholesterolu, który jest wydzielany do żółci, gdzie może się krystalizować. Jeśli masz wysoki poziom trójglicerydów i niski poziom cholesterolu HDL, twoje ryzyko powstania kamieni żółciowych jest także większe.

NIEBEZPIECZEŃSTWO ZBYT SZYBKIEGO ODCHUDZANIA
Jeśli nadwaga sprzyja powstawaniu kamieni żółciowych, to logiczne byłoby zrzucenie nadwagi – ale tu właśnie tkwi pewien problem. Jednym z pewnych sposobów sprowokowania tworzenia się złogów w żółci jest szybka utrata ciężaru. Liczne badania wykazują, że szybkie odchudzanie przy zastosowaniu nisko tłuszczowej i niskokalorycznej diety ( poniżej 600 kcal i poniżej 3g tłuszczu dziennie) może spowodować kamicę żółciową u ponad 50% osób. Najbardziej zagrożeni są najgrubsi,którzy próbują się najszybciej odchudzić. Dr C. Wayne Callaway z Uniwersytetu Jerzego Waszyngtona mówi, że osoby stosujące diety odchudzające mają często kamienie żółciowe. Ale nie mają dolegliwości, dopóki nie powrócą do normalnego sposobu odżywiania.
Dr Steven Heymsfield z Centrum Badań Otyłości w nowojorskim Szpitalu St. Luke-Roosevelt uważa, że można zmniejszyć to ryzyko, jedząc choćby 5 – 10 g tłuszczu każdego dnia. Wystarczy po prostu spożyć codziennie dwie łyżeczki oliwy z oliwek. Tłuszcz jest niezbędny, by pobudzić pęcherzyk żółciowy do skurczu i opróżnienia z zapasu żółci przynajmniej raz dziennie ; zapobiega to tworzeniu się w nim kamieni. Gdy drastycznie ograniczy się spożycie tłuszczu, żółć zalega w pęcherzyku i może zagęszczać aż do wytworzenia kamieni. Wielu badaczy uważa, że bezpiecznym tempem odchudzania jest tygodniowa utrata nadwagi nie większa niż 225 – 240 g.


A CO Z TŁUSZCZEM ?
Udowodniono, że jedzenie określonego rodzaju tłuszczów sprzyja powstawaniu kamieni żółciowy     
; są to „nasycone” tłuszcze zwierzęce, np. w mięsie i maśle. Spożywanie oliwy z oliwek wręcz zapobiega kamicy żółciowej.
Nie jest do końca pewne, czy ograniczenie spożycia tłustych potraw rzeczywiście zmniejsza częstość występowania ataków kolki kamicznej.

Jedna z popularnych teorii głosi, że tłuste pokarmy zwiększają wydzielanie hormonu, cholecystokininy, który powoduje kurcze pęcherzyka żółciowego. Nowe badania dowiodły, że kamienie wydalane są z pęcherzyka do dróg żółciowych bez żadnego związku ze spożywanym tłuszczem. Na wydziale Medycznym Uniwersytetu w Georgetown stwierdzono, że ataki kolki kamicznej równie często występowały po posiłkach tłustych, jak i bez tłuszczu. Badanym osobom podawano przez cztery dni śniadania o różnej zawartości tłuszczu : poniżej 15 g, powyżej 30 g i w ogóle bez tłuszczu. Przez następną godzinę oceniano co piętnaście minut kurczliwość pęcherzyka żółciowego za pomocą badania USG. Nie stwierdzono zależności między większą lub mniejszą kurczliwością pęcherzyka a ilością spożywanego tłuszczu. Kurcze występowały równie często po śniadaniu tłustym, jak i bez tłuszczu. Badacze z Georgetown uznali zatem, że niskie spożycie tłuszczu nie chroni przed atakiem kolki kamicznej (choć jest niewątpliwie korzystne z różnych innych powodów).     

środa, 12 października 2016

Choroba wrzodowa


CHOROBA WRZODOWA



W I wieku naszej ery rzymski autor dzieł medycznych Aureliusz Celsjusz ostrzegał: ; Jeśli żołądek jest nawiedzony wrzodem, trzeba użyć potraw lekkich i kleistych....Wszystkiego co ostre i kwaśne należy unikać”. Bengalski lekarz Madhavkar w VII wieku naszej ery obwinił potrawy smażone, ostre, kwaśne i alkohol o powodowanie bólów wrzodowych. W naszym stuleciu, od około siedemdziesięciu lat (1911-1980) leczenie choroby wrzodowej było zdominowane przez tzw. mleczną dietę Sppiyego (od nazwiska jej twórcy, amerykańskiego lekarza Bertrama Weltona Sippy, 1866-1924). Dieta ta polegała na piciu śmietanki i mleka w regularnych odstępach przez cały dzień przez sześć tygodni. A zatem bardzo długo łagodna dieta była zalecana cierpiącym z powodu choroby wrzodowej. Teraz już nie jest : współczesna nauka kompletnie zmieniła tradycyjne metody


JAK POKARM MOŻE PODRAŻNIĆ WRZODY
Bezpośrednia przyczyna wrzodów trawiennych jest prosta. Żołądek wydziela wydziela więcej żrącego kwasu solnego i enzymów trawiennych niż jest w stanie znieść błona śluzowa – jego własna i dwunastnicy (jest to pierwszy odcinek jelita cienkiego zaraz za żołądkiem). W konsekwencji
mieszanka kwasu i enzymów trawi ścianę żołądka lub dwunastnicy, która normalnie powinna się temu oprzeć. Tworzy się stan zapalny, nadżerki – małe owrzodzenia błony śluzowej, niekiedy krwawiące i często powoduje ostre, piekące bóle brzucha. Następnie owrzodzenia mogą się powiększać. Tak więc choroba wrzodowa jest wynikiem zaburzenia równowagi między napływem kwasu i enzymów a odpornością ściany żołądka i dwunastnicy na ich działanie.
Co leży u podłoża choroby wrzodowej? Budzi to wiele kontrowersji – nie tak dawno obwiniano powodujące stan zapalny błony śluzowej bakterie Helicobacter pyrol. Zapalenie ma wzmagać wydzielanie kwasu i osłabiać śluzówkę, sprzyjając powstawaniu owrzodzeń. Dlatego też podjęto próbę leczenia choroby wrzodowej antybiotykami.
Potrawy i napoje wędrując przez żołądek i jelita również mogą łagodzić lub nasilać objawy. To co jemy i pijemy ma wpływ na wydzielanie soków trawiennych, odporność komórek ścian przewodu pokarmowego, a być może także na bytujące w nim bakterie. Wiele pokarmów od dawna stosowanych w diecie „wrzodowej” ma działanie bakteriobójcze; może to choćby po części tłumaczyć ich skuteczność.

MIT MLECZNY
Jeśli ktoś radzi „Pij bardzo dużo mleka, by zagoić wrzody trawienne” - łap się za brzuch i uciekaj. ,
Powszechne mniemanie, że mleko zobojętnia soki żołądkowe i pomaga goić owrzodzenia to legenda. Około roku 1950 naukowcy zaczęli podejrzewać, że stosowanie mleka w chorobie wrzodowej jest niewypałem. Następnie stwierdzili, że właściwie nie zobojętnia ono kwasu żołądkowego. Neutralizacja kwasu przez mleko jest krótkotrwała, trwa jakieś dwadzieścia minut, apotem następuje „efekt odbicia”, czyli jeszcze większe wydzielanie kwasu (poprzez wpływ na hormon gastrynę). W roku 1976 potwierdzono to na Wydziale Medycznym Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, podając osobom zdrowym i chorym na owrzodzenie dwunastnicy mleko : pełne, półtłuste i odtłuszczone. We wszystkich przypadkach poziom poziom kwasu solnego skoczył znacznie ponad normę – wyraźniej u wrzodowców. Stymulacja trwała około trzech godzin.
Punktem zwrotnym było ogłoszenie w 1986 roku wyników badań naukowców indyjskich, opublikowanych w „British Medical Journal”. Stwierdzili oni, że mleko wręcz hamuje gojenie się wrzodów trawiennych, działając gorzej niż zwykła dieta. Badano wybranych losowo 65 chorych z owrzodzeniem dwunastnicy, podając im zwykła dietę szpitalną albo dietę mleczną – osiem szklanek dziennie (wszyscy pacjenci otrzymywali ponadto lek przeciw wrzodowy, cymetydynę). Po miesiącu wykonano kontrolne badanie gastroskopowe. Stwierdzono wygojenie się wrzodów u 78% pacjentów na zwykłej diecie, a tylko 50% pijących mleko!
Interesujące, że w obu grupach tak samo zmniejszyły się lub ustąpiły bóle. Być może więc mleko działa w jakiś sposób kojąco – nie działając gojąco. Takie właśnie działanie „przeciwbólowe” mogło być przyczyną popularności mleka w leczeniu choroby wrzodowej przez tyle lat.

ŻEGNAJ DIETO LEKKOSTRAWNA
Wystrzegaj się tzw. diety lekkiej. Właściwie nie ma potwierdzenia, że zalecana od tak dawna nisko błonnikowa „lekka” dieta goi wrzody trawienne lub im zapobiega. Zgodnie z ostatnio lansowanymi teoriami jest nawet zupełnie przeciwnie. Niedobór włókien w diecie sprzyja powstawaniu owrzodzeń, zwłaszcza dwunastnicy. Były one rzadkie przed rokiem 1900 i rozpowszechniły się niezwykle w XX wieku; prześledził to dr Frank I. Towey, chirurg z Uniwersytetu Londyńskiego.
Wymieniony doktor przytacza następujące dowody; Japończycy, którzy jedzą dużo łuskanego ryżu, mają najwyższy wskaźnik choroby wrzodowej na świecie. Wrzody są także głównym problemem zdrowotnym na południu Indii, gdzie również głównym składnikiem diety jest ryż. Nie są natomiast częste na północy Indii, gdzie je głównie ciapaty, placki z grubej mąki. Podobnie jest w Chinach:
częsta choroba wrzodowa u zjadaczy ryżu na południu, rzadsza na północy, gdzie je się potrawy mączne grubo mielone. Tak samo w Afryce : jedzący wysoko przetworzoną żywność chorują na chorobę wrzodową , zaś spożywanie pokarmów wysoko resztkowych wydaje się przeciwdziałać wrzodom trawiennym i ich nawrotom.
Dr S.L. Malhotra z Bombaju badał grupę 42 pacjentów z wygojonymi owrzodzeniami. Jedli oni dotychczas dużo łuskanego (białego) ryżu. Połowę z nich pozostawiono na dotychczasowej diecie , druga połowa zaczęła jeść potrawy z grubo mielonej pszenicy. Obserwowano ich przez pięć lat. W tym czasie 81% „ zjadaczy ryżu” miało nawrót choroby wrzodowej, a „zjadacze pszenicy ” - tylko 14%. Podobne wyniki uzyskano w Norwegii w krótszym czasie. Nawroty miało 80% osób na diecie nisko resztkowej, a tylko 45% jedzących dużo włókien.
W jaki sposób włókna działają – nie wiadomo. Jedna z teorii głosi, że włókna zmniejszają stężenie kwasu żołądkowego. Być może także ma tu znaczenie stale „szorowanie” przez włókna ścian przewodu pokarmowego, zwiększając ich odporność.

BANANY - STRAŻNICY ŻOŁĄDKA .
Banany chronią żołądek przed kwasem i wrzodami. Mają one zdecydowanie przeciw wrzodowe działanie i były stosowane w medycynie ludowej od bardzo dawna. Dowody na ich skuteczność są tak przekonywujące że, hinduscy lekarze zazwyczaj przepisują do leczenia wrzodów trawiennych Musapep, proszek z suszonych bananów. U 70% pacjentów powoduje on podobno gojenie się owrzodzeń.
Banany działają w szczególny sposób, jednak nie poprzez zobojętnienie kwasu żołądkowego, jak niegdyś uważano. Dr Ralph Best, farmakolog z Uniwersytetu Aston w Birmingham, stwierdził, że pobudzają one rozrost komórek śluzówki żołądka, co wytwarza lepszą osłonę przed sokami trawiennymi. U zwierząt karmienie mączką bananową powoduje wyraźne pogrubienie ściany żołądka.
Działanie takie mają także tzw. banany rajskie, plantains, używane do smażenia i gotowania.

NIEZWYKŁY EKSPERYMENT Z KAPUSTĄ
Kapusta zawiera naturalny środek przeciw wrzodowy. Prof. Garnett Cheney z Akademii Medycznej w Stanford stwierdził to już około roku 1950. Wykazał, że 850 ml soku z surowej kapusty dziennie powoduje ustąpienie bólów wrzodowych i poprawia gojenie owrzodzeń żołądka i dwunastnicy lepiej i szybciej niż stosowane wówczas leki. U 55 % pacjentów pijących sok z kapusty uzyskał on poprawę w 95% w ciągu trzech do pięciu dni. Badania radiologiczne i gastroskopia potwierdziła szybkie gojenie się owrzodzeń.
Owrzodzenia żołądka goiły się czterokrotnie, a dwunastnicy – trzykrotnie szybciej.
W podwójnej ślepej próbie przeprowadzonej na 45 więźniach w więzieniu San Quentin w Kalifornii uzyskano wyleczenie wrzodów u 93% badanych, którym podawano skoncentrowany sok z kapusty w kapsułkach (odpowiednik 850 ml soku dziennie). W grupie kontrolnej otrzymującej kapsułki placebo stwierdzono jedynie 32% przypadków wygojenia wrzodów.
Jak kapsułka działa ? Wydaje się, że podobnie jak banany; wzmacnia ścianę żołądka i dwunastnicy. Kapsułka zawiera m.in. gefarnat, składnik stosowany w lekach przeciw wrzodowych, a także substancję przypominającą inny lek, karbenoksolon.
Dr G.B. Singh z Centralnego Instytutu Badania Leków w Lucknow, Indie, leczył skutecznie wrzody trawienne u świnek morskich sokiem z kapusty, dokumentując cały przebieg gojenia zdjęciami mikroskopowymi błony śluzowej. Z badania wynikło, że sok z kapusty działa na komórki ściany żołądka, pobudza je do większej produkcji śluzu, a zatem większej ochrony przed sokami trawiennymi. Inny możliwy mechanizm działania to właściwości bakteriobójcze kapusty, potwierdzone w badaniach laboratoryjnych.

LECZENIE LUKRECJĄ
„ Gdybym miał wrzody, leczyłbym je lukrecją” - mówi dr James Duke, botanik z Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa. Przeciw wrzodowe działanie lukrecji potwierdzają liczne badania. Naukowcy skandynawscy stwierdzili, że składniki lukrecji zmniejszają wydzielanie kwasu, pobudzają produkcję śluzu i pomagają w regeneracji uszkodzonych ścian żołądka. Istnieją nawet leki produkowane na bazie lukrecji.
UWAGA : Uważaj na słodycze z lukrecją; jedne mogą nie mieć żadnego działania, inne, nadużywane, mogą zaszkodzić. Nie powinny jeść lukrecji osoby z nadciśnieniem tętniczym i kobiety w ciąży. Możliwe działanie uboczne to zatrzymanie płynów w ustroju i spadek poziomu potasu, co może spowodować wzrost ciśnienia tętniczego krwi. U pewnego pacjenta obserwowano wzrost ciśnienia z 120/70 do 240/160 mm Hg po spożyciu dwóch – trzech „pręcików” lukrecji.

ZOBOJĘTNIENIE FASOLĄ
W „ Skandynawskim Przeglądzie Gastroenterologii” opublikowano prace badaczy poszukujących pokarmów, które miałyby duże zdolności zobojętniające kwas żołądkowy. Stwierdzili, że takie właściwości ma fasola, zarówno czerwona, jak i biała. Warzywa strączkowe po prostu wchłaniają nadmiar kwasu. Podobne właściwości ma kukurydza i niełuskany ryż. Naukowcy zalecają pacjentom z chorobą wrzodową jedzenie większych ilości fasoli, zwłaszcza czerwonej, która ma najsilniejsze działanie.

FILIŻANKA HERBATY ...ZIELONEJ
Daj szansę herbacie : może również działać przeciwwrzodowo. Japończycy mają częściej wrzody trawienne, a mieliby zapewne jeszcze częściej, gdyby nie pili zielonej herbaty, zauważa dr Yukihoko Hara. Zielona herbata zawiera przeciwutleniacze polifenole, zwane katechinami, mające także właściwości przeciwbakteryjne. Możliwe, że składniki herbaty mogą neutralizować aktywność pepsyn. Dr Hara uważa ponadto, że lepiej chyba pić herbatę bez kofeiny, gdyż kofeina może pobudzać produkcję kwasu żołądkowego. Herbata ulung i czarna także zawierają katechiny, ale w mniejszej ilości niż zielona herbata azjatycka.

               OTO NAPOJE NAJBARDZIEJ STYMULUJĄCE WYDZIELANIE KWASU                                  ŻOŁĄDKOWEGO :         
                                           
Mleko, piwo, kawa niskiej kwasowości, sanka (kawa bezkofeinowa), kawa z kofeiną, herbata (z kofeiną), coca – cola, wino.

ŁAGODNOŚĆ OSTRYCH POTRAW
Pomimo powszechnej opinii ostro przyprawione potrawy nie powodują powstawania wrzodów ani też nie opóźniają ich gojenia, ani też nie uszkadzają żołądka w jakichkolwiek sposób. Potwierdził to prof. Dawid Y. Graham ze Szkoły Medycznej Baylor w Houston, badając grupę ochotników, których karmiono różnymi potrawami, takimi jak : stek z frytkami, pizza z papryczkami pepperoni, meksykańska ostra potrawa z fasolą i ryżem, przyprawiona 30g zielonego pieprzu. Lekarze wykonali potem gastroskopię, szukając uszkodzeń śluzówki przewodu pokarmowego. Nie znaleźli. Dla upewnienia się podawali zatem 30g pieprzu wprost do żołądka przez sondę. Nadal żadnych śladów krwawienia, żadnych nadżerek ani jakichkolwiek uszkodzeń.
Prof. Graham konkluduje : „Ostro przyprawione potrawy wydają się być bezpieczne. Nie znaleźliśmy żadnych odchyleń od normy po podaniu najostrzejszych przypraw. Poprzednie nasze badania wykazały ponadto, że podawanie nawet dużych ilości czerwonego pieprzu nie upośledza gojenia się owrzodzeń dwunastnicy”.
Choć to zakrawa na szalone twierdzenie, to ostre przyprawy mogą nawet zabezpieczać ściany żołądka. Ostrym składnikiem w pieprzu jest kapsaicyna; badania na zwierzętach wykazały, że zmniejsza ona uszkodzenie ścian żołądka powodowane przez aspirynę i alkohol.
W swym eksperymencie dr Peter Holzer z uniwersytetu w Gratz w Austrii podawał szczurom aspirynę, która jak wiadomo, uszkadza ściany żołądka, powodując krwawienie. Jeśli szczury otrzymywały jednocześnie kapsaicynę, miały 92% mniej krwawień. Naukowcy przypuszczają, że wynika to z działania kapsaicyny na zakończenia nerwowe w ścianie żołądka, rozszerzenie naczyń włosowatych i poprawia przepływ krwi.
Są doniesienia , że pacjenci z chorobą wrzodową, którzy jedzą ostre potrawy – Hindusi curry i mieszkańcy Ameryki Łacińskiej używający dużo pieprzu – mają mniejsze dolegliwości wrzodowe niż osoby na „łagodnej diecie”.

PIEPRZOWA HERBATA DR. WEILA
Spróbuj eksperymentu z pieprzem cayenne. Może to brzmieć absurdalnie, ale w rzeczywistości ostre przyprawy nie zaostrzają choroby wrzodowej, zaś czerwony pieprz może nawet pomagać.
Ma dobre działanie miejscowo znieczulające, poprawia także ukrwienie tkanek. Spróbuj popijać małymi łyczkami herbatkę z pieprzu (1/4 łyżeczki namocz w filiżance gorącej wody) albo połknąć kapsułkę z pieprzem, jeśli nie znosisz tak ostrego smaku” - dr Andrew Weil, Wydział Medyczny Uniwersytetu w Arizonie.
Osobiście radziłbym jednak skonsultować się przedtem z lekarzem. Każdy pacjent jest inny i wrzody są różne; w niektórych przypadkach mogłyby się to skończyć nie szybkim gojeniem, a ostrym krwotokiem. Natomiast osoby zdrowe niewątpliwie mogą używać ostrych przypraw wedle upodobania.

CZOSNEK DOBROCZYŃCĄ ŻOŁĄDKA
Nie unikaj czosnku, może on opóźniać powstawanie uszkodzeń żołądka i tworzenie się wrzodów. Stwierdzili to badacze z Wydziału Medycznego Uniwersytetu w Seulu, w Korei Południowej w swych badaniach na szczurach, które miały uszkodzone ściany żołądka. Niektórym zwierzętom podawano czosnek lub składnik czynny czosnku (dwusiarczek allilu i allicynę), u tych właśnie stwierdzono mniej uszkodzeń, mniej krwawień i destrukcji komórek w ścianie żołądka. Naukowcy uważają, że działanie ochronne, nie wynika ze zmniejszenia przez czosnek wydzielania kwasu, ale z faktu łagodnego podrażnienia ścian żołądka. Pobudza to produkcje substancji ochronnych (prostaglandyn), zwiększając oporność komórek na działanie soków trawiennych.

KAWA POBUDZA KWASY
Ostrożnie z kawą, tak prawdziwą, jak i bezkofeinową, jeśli cierpisz na chorobę wrzodową. Nie ma wprawdzie dowodów na to, że kawa powoduje powstawanie wrzodów, ale może ona pobudzać wydzielanie kwasu żołądkowego. Badania wykazały, że kofeina zawarta w trzech do pięciu filiżankach kawy pobudza wydzielanie zarówno kwasu solnego, jak i pepsyn. Interesujące jest to, że działa tak nawet kawa bezkofeinowa; zatem oba rodzaje kawy mogą zaostrzać dolegliwości wrzodowe.
Teoretycznie kawa powinna zwiększać bóle wrzodowe poprzez zwiększenie wydzielania kwasu. W praktyce często nie ma takiego wpływu i wielu pacjentów nie zgłasza występowania lub nasilania bólów brzucha po kawie. Na uniwersytecie w Michigan badano to zjawisko, wykazując, że pijący kawę wrzodowcy nie mają częstszych bólów – mimo picia kawy – niż wrzodowcy nie pijący jej.

ALKOHOLOWA ŁAMIGŁÓWKA
Martwisz się, że nawet niewielka ilość alkoholu może powodować wrzody albo podrażniać już istniejące? Nie jest to ostatecznie udowodnione, choć większość lekarzy ostrzega pacjentów z chorobą wrzodową przed alkoholem w ogóle.
Badania wykazały, że alkohol i napoje alkoholowe nasilają uszkodzenia ścian żołądka, do owrzodzeń i krwawień włącznie. Jednak wyniki te są nie jednoznaczne. Prof. S.K. Sarin ze Szpitala G.B. Pant w New Delhi, Indie, przeanalizował dotychczasowe doniesienia na ten temat. Pisze on:
„Niema dowodów na to, by sugerować wpływ alkoholu na większą częstość owrzodzeń dwunastnicy....Ostatnie badania wykazują nawet, że umiarkowane picie alkoholu ułatwia gojenie się wrzodów”. Niemieccy naukowcy z uniwersytetu w Disseldorfie badali 66 pacjentów z chorobą wrzodową i stwierdzili ku swemu zaskoczeniu, że umiarkowane picie alkoholu (najwyżej jeden – dwa drinki dziennie) wręcz przyspieszają gojenie się wrzodów. Uważają oni, że znaczenie ma tu powtarzające się lekkie drażnienie ścian żołądka niskimi dawkami alkoholu, zwiększające w efekcie oporność na soki trawienne.
Nie można oczywiście założyć, że będzie się „hartować” ścianę żołądka za pomocą alkoholu, skoro można to robić innymi, bezpieczniejszymi metodami. Ponadto napoje alkoholowe, zwłaszcza piwo, mogą też zwiększać wydzielanie żołądkowe.

 KWASOTWÓRCZE   PIWO
Piwo jest szczególnie silnym bodźcem pobudzającym wydzielanie kwas żołądkowego. Potwierdzają to badania prof. Martina V. Sinegra z uniwersytetu w Heidelburgu w Niemczech. Stwierdził on, że picie piwa prawie podwajało wydzielanie kwasu w żołądku w ciągu godziny.
Białe wino również zwiększało wydzielanie kwasu o 60%. Godne uwagi, że ani whisky ani koniak nie miały takiego działania.
Naukowcy wnioskują, że w przypadku piwa stymulatorem wydzielania kwasu nie jest alkohol, a jakiś inny czynnik, być może sfermentowany słód jęczmienny.
Z badań tych wynika, iż warto całkowicie wykluczyć piwo z diety osób cierpiących na chorobę wrzodową, zgagę i inne problemy żołądkowo – jelitowe. Białe wino z nieznanych przyczyn wydaje się również wzmagać wydzielanie kwasu żołądkowego i nasilać tego typu dolegliwości.

UFF, ZA GORĄCO
Nie pij zbyt gorących płynów. O ile ostre przyprawy nie uszkadzają żołądka, to zbyt gorące mogą. Choć trudno w to uwierzyć, to niektórzy piją płyny tak gorące, że gdyby je wylać na skórę, poparzyły by ją. Nie myślą oni o tym, że mogą sobie poparzyć błonę śluzową przełyku i żołądka, powodując powstawanie owrzodzeń. Osoby, które piją bardzo gorące płyny, częściej chorują na choroby przełyku, żołądka i dwunastnicy. Już w roku 1922 jeden z lekarzy donosił, że większość jego pacjentów z chorobą wrzodową preferowało gorące napoje. Obecnie uważa się, że bardzo gorących płynów, zwłaszcza herbaty, sprzyja powstawaniu raka przełyku. U zwierząt picie wody o temperaturze ponad 60 stopni C powoduje uszkodzenia i stany zapalne błony śluzowej żołądka.
Chirurdzy z Królewskiego Szpitala w Manchesterze przeprowadzili ostatnio interesujące badania.
Grupie ochotników polecili pić płyny o temperaturze, jaką najbardziej lubią. Połowa badanych miała chorobę wrzodową. A wiecie którzy? Tak – właśnie ci, którzy preferowali gorące napoje, prawie parzące, powyżej 62 stopni C. W grupie bez wrzodowców pito napoje chłodniejsze, około 56 stopni C. Co ciekawe, pijacy płyny najgorętsze nie odczuwali dyskomfortu ani bólów.

Wydaje się więc uzasadnione, by ani wrzodowcy, ani zdrowi ludzie nie pili zbyt gorących napojów (zwyczaj picia wrzącej herbaty uważa się za główną przyczynę wysokiego wskaźnika raka przełyku u Japończyków).  


czwartek, 6 października 2016

Uchyłkowatość jelita grubego

UCHYŁKOWATOŚĆ JELITA GRUBEGO


W dawnych księgach medycznych nie ma żadnych wzmianek na temat tego schorzenia, nie ma rad
dawnych lekarzy, jak je leczyć. Nie wspominają o tym ani Hipokrates, ani Galen, ani Majmonides. Dlaczego? Bo go nie było. Jest ono nierozerwalnie związane z zachodnią cywilizacją XX wieku. Przed rokiem 1900 uchyłkowatość, czyli obecność małych, licznych woreczkowatych kieszonek wielkości winogrona w ścianie jelita grubego, była zjawiskiem rzadkim, wręcz kuriozalnym. Obecnie jest jednym z częstszych schorzeń jelita grubego w krajach zachodnich, występuje u 1/3 – 1/2 ludzi po 60 roku życia, często bezobjawowo. Jednak u 100% z nich może wystąpić przykry, bolesny, a czasem poważny stan zapalny, któremu towarzyszą kurczowe bule brzucha, wzdęcia, biegunki lub zaparcia.


Uchyłkowatość jelita grubego jest nadal rzadką w społecznościach prymitywnych, np. w wioskach afrykańskich, w których jeszcze nie ma „zachodnich” wzorców żywieniowych.
Te same sposoby, jakie stosuje się przy zwalczaniu zwykłego zaparcia, są używane w walce z uchyłkowatością; pokarmy tzw. wysoko resztkowe, bogate we włókna – głównie otręby. W istocie zwalczanie zaparć zapobiega uchyłkowatości. To właśnie stałe wzmożone napięcie mięśniówki ściany jelita grubego powoduje tworzenie się uchyłków.

OTRĘBOWA ODNOWA
Przez blisko pięćdziesiąt lat lekarze zalecali w uchyłkowatości dietę nisko resztkową, ubogo błonnikową. Teoria głosiła, że „włókna podrażniają jelita”. Jak na ironię, ta błędna metoda przyczyniła się wręcz do powstania uchyłków. Jednym z tych, którzy przyczynili się do radykalnej zmiany postępowania w uchyłkowatości, był dr Neil S. Painter, chirurg ze Szpitala Manor House w Londynie. W 1972 roku opublikował on w „British Metical Journal” wyniki badań dowodzące, że uchyłkowatość jest spowodowana przez dietę nisko resztkową. Wiedząc już, że pacjenci z uchyłkowatością jedli dotychczas o połowę mniej włókien niż zdrowi, namówili 70 osób z tym schorzeniem na dietę wysoko resztkową. Był to prawie zupełny sukces. Po dwudziestu dwóch miesiącach dr Painter stwierdził, że u 89% pacjentów ustąpiły bóle, mdłości, wzdęcia, uczucie pełności, zaparcia itd. Wypróżnienia uległy normalizacji, tylko kolka osób musiało brać jeszcze środki przeczyszczające.
Co jedli badani? Chleb z pełnego przemiału, grube kasze, dużo warzyw i owoców. Dodawali także otrąb do wszelkich potraw i stopniowo zwiększali ich ilość aż do osiągnięcia co dzień dwóch normalnych wypróżnień o normalnej konsystencji stolca.


RECEPTA NA POWRÓT DO ZDROWIA
Metodą prób i błędów określono potrzebną dla każdego ilość otrąb. Dr Painter podkreśla, że nie ma jakiejś standardowej „dawki” otrąb w leczeniu uchyłkowatości. Jest to różne dla różnych osób ; od łyżeczki deserowej (3 g) do trzech łyżek stołowych trzy razy dziennie (12 – 14 g). Według niego „średnia porcja, najczęściej stosowana, by osiągnąć normalizację wypróżnień,to dwie łyżeczki trzy razy dziennie”.
Dr Painter radzi, by rozpocząć od takiej właśnie porcji. Po dwóch tygodniach należy ją zmniejszyć lub zwiększyć, zależnie od potrzeby i modyfikować, aż do osiągnięcia dwóch normalnych wypróżnień dziennie. Jeśli suche otręby są trudne do zjedzenia, zaleca się dodawać je do kaszek, zup, mieszać z owsianką, mlekiem,wodą. Niektórzy pacjenci osiągają dobre efekty, jedząc przetwory z otrębów.
Wymieniony lekarz wyjaśnia, że niedobór włókien w diecie zmienia konsystencje stolca. Próby wydalenia twardego stolca powoduje wzrost ciśnienia w esicy ( odcinek jelita grubego przed odbytem). To powoduje tworzenie swego rodzaju małych przepuklinek w ściance jelita – czyli właśnie uchyłków.

PESTKI I NASIONA
Swego czasu lekarze ostrzegali osoby z uchyłkowatością przed jedzeniem pokarmów z pestkami i łupinami: pomidorów, truskawek, prażonej kukurydzy. Obawiano się, że mogą one uwięznąć w uchyłkach, stając się przyczyną stanu zapalnego i napadów ostrego bólu. Obecnie eksperci zdjęli klątwę z orzechów, nasion, pestek i łupin, uznając że nie są one tak niebezpieczne, jak sądzono.



Nie ma typowej dawki otrąb, podobnie jak nie istnieje standardowa dawka insuliny w cukrzycy. Każdy pacjent musi znaleźć pomagającą mu dawkę otrąb metodą prób i błędów.

poniedziałek, 3 października 2016

Co to jest zespół jelita nadpobudliwego.


ZESPÓŁ JELITA NADPOBUDLIWEGO

Wiele osób cierpi na tajemnicze i trudne do wyleczenia schorzenie, nazywane na różne sposoby – zespół jelita nadpobudliwego lub drażliwego, cierpienie kurczowe jelita grubego. Można spróbować zmniejszyć dolegliwości za pomocą diety: te same pokarmy, które powodują przewlekłe biegunki, mogą być przyczyną zespołu jelita nadpobudliwego (ZJN). Nietolerancja określonych składników pokarmowych może przebiegać pod maską ZJN. Niektórzy eksperci uważają wręcz, że większość przypadków ZJN można leczyć za pomocą odpowiedniej modyfikacji diety. Ostatnie badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii dowodzą, że to właśnie błędy dietetyczne leżą u podłoża ZJN.

PO PIERWSZE : PODEJRZEWAJ MLEKO
Zanim poddasz się szczegółowej diagnostyce zespołu jelita nadwrażliwego, upewnij się, że przyczyną dolegliwości nie jest po prostu mleko. Zanim lekarz wyodrębni zespól nietolerancji laktozy, był on powszechnie rozpoznawany jako ZJN ( i nadal jest to często nadużywane rozpoznanie). Objawy obu schorzeń są nie do odróżnienia. Gdy więc włoscy naukowcy zaczęli analizować przypadki 77 pacjentów szpitalnych z długimi wywiadami ZJN, znaleźli wśród nich zdumiewająco wiele (74 %) przypadków nietolerancji laktozy. Po odstawieniu na trzy tygodnie mleka i pokarmów mlecznych dolegliwości zmniejszyły się lub wręcz ustąpiły, a po ponownym włączeniu mleka do diety powróciły.

PO DRUGIE : NIE UFAJ  SŁODZIKOM
Słodziki dietetyczne mogą powodować dolegliwości, mogące imitować zespół jelita nadpobudliwego. Szczególnie często przyczyną tego jest sorbitol. W jednym z badań obejmujących 42 zdrowe dorosłe osoby stwierdzono nietolerancje sorbitolu u około połowy. Podawano im 10 mg sorbitolu (ilość zawarta w pięciu gumach do żucia „bez cukru” , i pięciu miętówkach dietetycznych czy łyżce dietetycznego dżemu). Już po tak małych dawkach 17 % badanych miało bardzo ciężkie objawy zespołu podobnego do ZJN – a była to, jak się ostatecznie wyjaśniło, nietolerancja sorbitolu. Lekarze ci uważają, że przypadki takie są często przyczyną podejmowania szeroko zakrojonej i bardzo kosztownej diagnostyki.
Inny naturalny cukier, fruktoza, sama lub w połączeniu z sorbitolem może również powodować podobny do ZJN zespół. Dawka fruktozy wywołująca dolegliwości została w jednym z badań określona na 30 g.
Gerald Friedman, profesor gastroenterologii nowojorskiej Akademii Medycznej Mount Siani, radzi by w przypadku dolegliwości podobnych do ZJN, a zwłaszcza przewlekłych biegunkach, zrezygnować ze wszystkich pokarmów zawierających sorbitol. Są to brzoskwinie, sok jabłkowy, gruszki, śliwki świeże i suszone, guma „bez cukru”, dietetyczne dżemy i czekolady.

PO  TRZECIE POOBSERWUJ   KAWĘ
Kawa może działać drażniąco, nasilając dolegliwości u osób z zespołem jelita nadpobudliwego: zgłaszało to 30% z 65 pacjentów z ZJN badanych w Wielkiej Brytanii.

Jedz każdego dnia dwie garście otrębów pszennych plus pomarańcze i jabłko. Pozwoli to walczyć z zespołem jelita nadpobudliwego, zaparciem albo uchyłkowatością. Dr Martin A. Eastwood, gastroenterolog z Wydziału Medycznego Uniwersytetu w Edynburgu.

JEDZ WIĘCEJ   BŁONNIKA
Kilka dziesiąt lat temu najczęstszym postępowaniem w ZJN była nisko błonnikowa dieta, taka jak w uchyłkowatości jelita grubego. Dziś jet dokładnie odwrotnie, lekarze stawiają na błonnik. Wspomniany prof. Friedman mówi, że zawarte w pokarmach włókna mogą normalizować stolec, działając zarówno w przypadkach biegunki (zwalniając ruch jelit), jak w zaparciach – przyspieszając wydalanie mas kałowych. Prof. W. Grant Thompson, gastroenterolog z Uniwersytetu w Ottawie, uważa, że w ZJN z biegunką najlepiej podawać dietę wysoko resztkową z otrębami: To tanie i bezpieczne. Otręby mogą zestalić luźny stolec i poprawić funkcjonowanie jelit”.
Zalać łyżkę otrąb pszennych trzy razy dziennie prze dwa – trzy miesiące jako próbę leczenia biegunki związanej z ZJN. Może to być najbardziej naturalny sposób pozbycia się bardzo dokuczliwych, choć w sumie niegroźnych dolegliwości.

ZESPÓŁ JELITA NADPOBUDLIWEGO A NADWRAŻLIWOŚĆ POKARMOWA
Osoby diagnozowane z powodu ZJN mogą być po prostu nadwrażliwe na różne pokarmy, w tym mleko. Według dr. Gerarda E. Mulina, immunologa ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Johnsona Hopkinsa, „są dowody na to, że niektórzy pacjenci z ZJN mają reakcje alergiczne na określone składniki pokarmowe i czują się lepiej po ich odstawieniu”. Niektórzy badacze uważają, że chorzy z alergiami pokarmowymi to nieliczna garstka wśród cierpiących na ZJN, inni sądzą wprost przeciwnie.
Brytyjscy badacze e Szpitala Radcliffe w Oksfordzie wykazali, że prawie połowa chorych na ZJN
(48% ze 189 badanych) miała widoczną poprawę po zmianie diety. Połowa z nich określiła dwie do pięciu potraw, które im szkodzą. Najczęściej były to przetwory mleczne (41%) i zboża (39%).
Po roku obserwacji ogłoszono, że osoby powstrzymujące się od szkodzących im pokarmów nadal nie mają dolegliwości. Lekarze stwierdzili, że „różnica samopoczucia w obu grupach była wprost zaskakująca, 73 osoby utrzymywały właściwą dietę z bardzo dobrym skutkiem (z wyjątkiem jednego przypadku). Z 18 osób, które wróciły do dawnego sposobu odżywiania, 6 czuło się źle”.
Bardziej jeszcze uderzające były wyniki badania, które przeprowadzili lekarze John O. Hunter i V. Alun Jones, gastroenterolodzy ze Szpitala Addenbrokes w Cambridge. W 1982 roku opublikowali oni te wyniki w piśmie „ The Lancet”. W grupie pacjentów z ZJN stwierdzili 67% przypadków poprawy po odstawieniu określonych pokarmów. Po powrocie do dawnej diety 42% badanych wystąpił nawrót dolegliwości.

POKARMY  WYWOŁUJĄCE   ZJN
Oto pokarmy, które mogą spowodować dolegliwości u ponad 20 % pacjentów z nadpobudliwością jelita grubego (na podstawie badania lekarzy brytyjskich), wymienione pokarmy oceniono, eliminując je z diety na trzy tygodnie.
  • pokarmy zbożowe, zwłaszcza z pszenicy i kukurydzy,
  • przetwory mleczne,
  • kawa,
  • herbata,
  • czekolada,
  • ziemniaki,
  • cebula,
  • owoce cytrusowe.
ZBOŻOWA CODZIENNOŚĆ
Według badaczy z Cambridge, to przetwory zbożowe najczęściej powodują dolegliwości. Przez wiele lat przepisywali je jako główne elementy diety osobom z zespołem jelita nadpobudliwego.
Ponieważ wiele z tych osób nie odczuwało obiecanej ulgi, a nawet czuło się gorzej, skłoniło to badaczy do weryfikacji dotychczasowych metod. Uważają oni, że pacjenci często nie kojarzyli nasilenia dolegliwości z pokarmami zbożowymi, gdyż są one czymś bardzo naturalnym – spożywane są codzienne. Gdy więc lekarz pyta pacjenta, czy nie widzi zależności między chorobą a potrawami, często otrzymuje opowieść o jakiś wyszukanych daniach. Pacjent nie zauważa po prostu faktu spożywania chleba, bo czyni to codziennie i prawie od urodzenia. Innymi częstymi winowajcami w tym samym badaniu były kukurydza, pokarmy mleczne, kawa, herbata i cytrusy.
Badanie lekarzy z Cambridge było tak odkrywcze, że zaczęto stosować ograniczenia dietetyczne w leczeniu ZJN, zwłaszcza że nawet p dwóch latach 87% osób poddanych obserwacji trzymało się wyznaczonej prze lekarzy diety. Można zatem było stwierdzić,że reakcje na określone pokarmy jest zjawiskiem trwałym – składnik pokarmowy powodujący ZJN wywołuje nawrót dolegliwości nawet po długim czasie od jego odstawienia.
Najlepsze efekty, według badaczy, uzyskać można stosując dietę eliminując u osób cierpiących na ZJN z biegunką, mających co najmniej trzy luźne stolce dziennie, bóle brzucha i głowy oraz ogólne rozbicie i uczucie zmęczenia. W przypadku zaparć ograniczenia diety nie przynoszą tak dobrych rezultatów.
Jelito grube protestuje, gdy spożywasz pokarmy z pszenicy, uważaj także na ryz i kukurydzę ; często występuje nadwrażliwość na wszystkie te zboża. Rzadko przyczyną dolegliwości jest jęczmień, zaś ryż, jeśli nie drażni, jest w sumie najbezpieczniejszy

JAK   I   DLACZEGO  JELITA   REAGUJĄ   NA   CZYNNIKI   POKARMOWE
Reakcje typu nadpobudliwości jelita grubego nie są typowymi reakcjami uczuleniowymi, angażującymi układ odpornościowy. Są to raczej opóźnione odczyny jelitowe, wynikające z zaburzeń prawidłowej fermentacji. Spowodowane jest to względami dietetycznymi ( podobnie jak np. działanie antybiotyków), zmieniający skład flory bakteryjnej w jelitach. Lekarze stwierdzili w znacznym stopniu zachwiana równowagę między żyjącymi w jelicie grubym bakteriami beztlenowymi i tlenowymi. Tych drugich było u osób z objawami ZJN dużo więcej. Może to, twierdzą lekarze, być główną przyczyną dolegliwości: biegunek, bólów, wzdęć, czasami zaparć -

czyli zespołu jelita nadpobudliwego.