sobota, 18 marca 2017

Kryzys leczniczy

KRYZYS LECZNICZY

Problematyka kryzysów leczniczych powoduje, nawet dzisiaj, zacięte dyskusje. Gdy ciało jest bardzo krzepkie, a czynniki chorobotwórcze nie są znaczące, organizm może utrzymywać stan równowagi bez żadnego niepokojącego objawu. Prawdopodobnie jest to najpowszechniejszy proces homeostazy u wszystkich żywych istot obejmujący liczne procesy eliminacji, które mają miejsce każdego dnia.
Dość często jednak organizm reaguje,wytwarzając sporadycznie kryzys leczniczy (grypa, zwykła biegunka itp.). W tych przypadkach wywołany jest kryzys nieco poważniejszy, ograniczony w czasie, który pojawia się, gdy czynnik chorobotwórczy oraz indywidualna podatność staja się na tyle silne, iż mogą wytworzyć określone symptomy.
W niektórych przypadkach potencjał czynnika chorobotwórczego i indywidualna podatność pacjenta sprawiają, iż kryzys staje się poważny i może naruszyć całość organizmu. Mogłoby się tak zdarzyć w przypadkach chorób ostrych i poważnych ( np. zapalenia opon mózgowych czy cholery), schorzeń, które mogą doprowadzić do zgonu.
Zasadniczo organizm zachowuje stan pośredni (aby nie narażać samej egzystencji), który polega na ulokowaniu problemu i jedynie sporadycznym przejawianiu jego objawów. Jest to tzw. choroba przewlekła. Zgodnie z założeniami witalizmu, eliminacja objawów ostrych chorób czy kryzysów leczniczych zmusza organizm do tego typu reakcji. Jedno z dążeń kuracji naturalnych polega na stymulowaniu reakcji organizmu zgodnie z możliwościami jednostki.
W przypadku chorób przewlekłych nasilenie objawów może być nie tylko dobre, ale nawet zbawienne, aby wyjść ze stanu stagnacji organizmu.
Koncepcja pierwotnego pogorszenia poprzez nasilenie objawów to jeden z filarów homeopatii.
Jednak nie można stwierdzić, że każda choroba jest odwracalna a organizm jest zdolny samodzielnie odnaleźć stan pierwotnej równowagi zdrowotnej we wszystkich sytuacjach. Dlatego witalizm (choroba nie ma konkretnej przyczyny – opisałem poprzednio) dopuszcza interwencje terapeutyczną, nawet eliminującą lub tłumiącą objawy.
Zazwyczaj, wraz z mechanistyczną interwencją usuwając symptomy chorobowe, organizm reaguje za każdym razem z mniejszą skutecznością, a substancje toksyczne, które powinny wydostać się na zewnątrz naskórka, pozostają w środku.
Powtarzanie konwencjonalnych mechanizmów usuwania objawów na dłuższą metę powoduje zwiększenie ilości procesów chorobotwórczych, a problem ulega zaostrzeniu wraz z ponawianiem leczenia.
W innych przypadkach proces chorobowy to wynik zewnętrznego ataku, który powoduje urazy tkanek. Dobre przykłady to przerzuty guzów, duszność będąca wynikiem rozedmy czy każdy inny uraz lub rana. Mimo wszystko, zgodnie z zasadami witalizmu, nie możemy uważać tego typu objawów za negatywny wyraz agresji. Nawet poważne zaburzenia ilustrują wysiłek organizmu biegnący w stronę samoleczenia się. Na przykład ból wskazuje stopień urazu tkanek. W takich przypadkach metody medycyny konwencjonalnej mogą okazać się użyteczne, ponieważ eliminują lub czasowo łagodzą konsekwencje agresji organicznej.
Podstawową kwestią w momencie interwencji w obliczu procesu chorobowego będzie zatem rozróżnienie objawów pozytywnych i leczniczych dla organizmu oraz symptomów stanowiących odpowiedź lub obronę, a które powinny zostać powstrzymane, aby uniknąć większych szkód.

KRYZYS LECZNICZY I KRYZYS DESTRUKCYJNY
Rola lekarza medycyny naturalnej polega na rozróżnieniu kryzysu leczniczego i kryzysu destruktywnego. Kryzys leczniczy to wysiłek organizmu w celu wydalenia zbędnych elementów poprzez odpowiednie ukierunkowanie energii życiowej. Organizm zajmuje się wówczas wyłącznie leczeniem i oczyszczaniem. Kryzys destruktywny natomiast to desperacka reakcja organizmu, który broni się przed agresją. Ma on miejsce, gdy organizm nie posiada wystarczającej energii życiowej, aby zmierzyć się z zaistniałą sytuacją kryzysową.
W wielu, żeby nie powiedzieć we wszystkich, przypadkach celem kuracji naturalnej jest spowodowanie kryzysu leczniczego. Dąży się do odzyskania jak najwyższego poziomu utraconej przez organizm energii życiowej. Kiedy ciało odzyska swoje siły i wyjdziesz ze stanu nabrzmienia, zazwyczaj pojawia się kryzys oczyszczający. Dlatego wiele osób traci w tym momencie zapał, myśląc, że leczenie nie powiodło się, podczas gdy jest odwrotnie. Mimo wszystko kryzys leczniczy powinien być dobrze ukierunkowany. Są osoby, które z racji znikomego poziomu energii życiowej
(z uwagi na wieloletnie złe odżywianie się, przewlekłe choroby itp.) nie mogą być poddawane kryzysowi leczniczemu w pełnym zakresie. W takich przypadkach należy zastosować bardzo umiarkowaną kurację oczyszczającą, aby ciało usunęło toksyny w miarę swoich możliwości.


NASTĘPNY TEMAT TOKSEMIA   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz